Tradycyjny dubrownickitaniec linđo
Najpopularniejszy taniec Dubrownika, linđo, jest szczególnym niematerialnym dobrem kultury, które charakteryzuje gra na instrumencie zwanym lirica i taniec w parach z ciekawymi i zabawnymi przyśpiewkami.
Październik 2013. Dubrownik. Stradun. 270 tancerzy odtańczyło tradycyjny taniec znany jako linđo i wpisało to niematerialne dobro kultury Dubrownika do Księgi Rekordów Guinnessa jako rekord największej liczby tańczących linđo. Kiedy i jak powstała przyśpiewka i taniec, który od dwustu lat wyróżnia południowy kraniec Chorwacji…?
Najpopularniejszy taniec Dubrownika
W wiosce Petrače, w gminie Župa Dubrovačka, mieszkał słynny i ceniony mistrz gry na tradycyjnym instrumencie lirica, niejaki Nikola Lale, nazywany Linđo. Uważa się, że jego przydomek posłużył za nazwę gry na liricy oraz tańca i przyśpiewki. Gdyby zapytać starych mieszkańców dubrownickiego wybrzeża i jego okolic, każdy potwierdzi, że przyśpiewka nazywała się kolo, a dopiero niedawno rozpowszechniła się nazwa linđo.
W tańcu i przyśpiewce najważniejsi się kolovođa (wodzirej) i linđo, który gra na liricy (instrument smyczkowy) i prawą stopą energicznie tupie w rytm swojej muzyki, nadając tancerzom takt. Tańczy się w parach, wokół grającego, wykonując różne figury i zmieniając je na polecenie wodzireja. Często podczas tańca wykrzykuje on zabawne i niejednoznaczne polecenia, zachęcając tancerzy do jak największej kreatywności w improwizowaniu figur.
„Zacznij, grajku, dalej, kawalerze.Podnieś smyk, nie zgub go w mig. Dla nas graj, nie matki ni ojca.Dalejże, niech gra twoja lirica. Smyk struny szarpie, zaczynają się harce. Dziewczę za rękę, jabłuszko rumiane. I dalej, jak wiatr iść w tany. Hołubce raz, Pan Bóg da znak. I więcej trzy razy, niech się zdarzy. Grajek kolo wodzi, wkoło grajka młodzi. Wyjdzie, przystanie, portki chwyci i suknie. Teraz nad morze, jeśli możesz. A jak nic z tego, wychodź kolego. I dość tego, dziewczę z sił opada. Przytul, do domu zabrać wypada. Uściśnij, pocałuj w polik i odciski. Kończy lirica, gdy dnia koniec bliski” (swobodny przekłąd fragmentu nadmorskiego linđo).
Zespół Folklorystyczny „Linđo“
W 1964 roku został powołany do życia Zespół Folklorystyczny „Linđo“, który rozpoczął swoją działalność w 1965 roku i od tego czasu swoimi występani zachwyca publiczność w Dubrowniku i wielu krajach świata. Młodzi dubrowczanie tańczą i śpiewają w oryginalnych, kolorowych strojach, przedstawiając kulturowe bogactwo regionu oraz chorwackiego folkloru. Zespół kontynuuje tradycję kola przy dźwiękach liricy, które tańczono na wsiach podczas wesel, a zwłaszcza w dniu św. Błażeja, który obchodzony jest także dziś.
Znakomici tancerze z dubrownickiej okolicy zaprezentują Ci swoje umiejętności, więc zarezerwuj wakacje w Dubrowniku i ciesz się z wyjątkową ofertą, która nikogo nie pozostawia obojętnym. Już dziś sprawdź ofertę hoteli na Riwierze Dubrownickiej i zarezerwuj nocleg w jednym z nowych i odremontowanych hoteli, które masz do dyspozycji.
Hotele w Dubrowniku
W wyjątkowej lokalizacji, w cichej zatoce w Mlini, zaledwie 10 km od Dubrownika, Hotel Astarea oferuje wszystko, co potrzebne do spędzenia relaksujących wakacji. Wszystkie pokoje mają widok na morze lub śródziemnomorską zieleń. Słodkowodne baseny dla dzieci i dorosłych oferują bezpłatne korzystanie z leżaków, z których rozpościera się widok na szeroką zatokę, a piękna naturalna plaża tuż obok hotelu, zdaje się celowo utrudniać decyzję, gdzie spędzić dzień.
Hotel Mlini położony jest bezpośrednio przy plaży i promenadzie, więc w każdej chwili możesz rozkoszować się zachwycającym widokiem na morze. Położony w centrum miejscowości Mlini koło Dubrownika jest oazą spokoju i relaksu w idealnej lokalizacji. Na plaży znajdują się bistro i restauracja Oleander, oferujące kulinarną przygodę z pięknym widokiem na morze i wyspy.
Może ci się spodobać również
Wyjątkowe na świecie muzeum – Muzeum Zerwanych Związków
Osobliwością jednej z największych atrakcji Zagrzebia jest to, że przedmioty są anonimowymi darowiznami, zawiedzionych kochanków z całego świata.
Historia sięga 1973 roku… Zakochany Vlado w wojsku zrobił pudełko z zapałek, z imieniem ukochanej żony Jelki i własnym oraz z datą ślubu. Ale to nie trwało. Po 25 latach małżeństwa, nastąpił rozwód. Z okazji nigdy nie doczekanej srebrnej rocznicy Jelka postanowiła zrobić mu niespodziankę, wysyłając połowę tortu z numerem 25. Ich synowie zjedli pierwszą połowę tortu najpierw z nią, a drugą ze zdziwionym ojcem i jego nową wybranką. Po tym wszystkim pozostały tylko wspomnienia, złamane serce i pudełko…
